Przejdź do głównej zawartości

MADRYT




Hej,

tym razem zabieram was na wirtualną wycieczkę do Madrytu czyli największego miasta w Hiszpanii.



Niżej La Almudena - katedra znajdująca się w centrum miasta.









Wiecie skąd pochodzi najdroższa szynka na świecie - z Hiszpanii. W centrum trudno nie zauważyć  miejsc, w których mamy długodojrzewające 'ozdoby' nad głową.





Puerta del Sol - czyli Brama Słońca. Kiedyś jedno z wjazdów do miasta. Aktualnie najistotniejszy plac ponieważ wyznacza tzw. punkt zerowy - punkt na podstawie, którego oblicza się odległość na mapach bądź znakach do innej miejscowości lub ujścia rzeki.



#selfietime




Symbol Madrytu - niedźwiedź wspinający się na drzewko poziomkowe. W internecie krążą plotki, że jest to drzewo truskawkowe - nazywajcie to jak chcecie - ja zostanę przy wersji, którą poznałam jako pierwszą - poziomka!





Plaza de Moncloa - rynek, otoczony masą restauracji czyli miejsce gdzie można zjeść. 












Buen Retiro - park, w którym wszystko jest doskonałe - drzewa, krzewy, trawniki. W samym środku znajduję się kilka budynków i pomników - całość tworzy prześliczną kompozycję a spacerowanie po nim jest ogromną przyjemnością - pomimo słońca parzącego w twarz. W centrum znajduje się 'staw' z żółwiami.





Podsumowując, kolejne piękne miasto odhaczone - jednak nie jestem tak zakochana jak w Sewilli... sama nie wiem dlaczego.
Podejrzewam, że niektórzy mogą się zdziwić dlaczego nie byłam na stadionie. Plan był taki, że tam pojedziemy. Niestety takie obiekty znajdują się na obrzeżach miast i dojazd zająłby wieki. Mój chłopak był lekko zawiedziony, ja niekoniecznie - nawet lepiej, więcej czasu na spacerowanie po parku.
Czy chce tam wrócić? Z pewnością nie jest to punkt numer jeden, ale dlaczego nie?


XOXO, ADA
https://www.instagram.com/adriannaxxk/

Komentarze

  1. Od zawsze mnie Hiszpania fascynuje..... Piękne zdjęcia :)


    W ramach odmiany tematycznej zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy jeszcze nie byłam w Hiszpanii. Po obejrzeniu zdjęć nabrałam ochoty do zwiedzenia tego kraju.

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam Madryt - piękny, kolorowy (choć kiedy ja tam byłam nie było tak zielono jak na waszych zdjęciach), pyszny. Te zdjęcia włączyły u mnie tęsknotę

    OdpowiedzUsuń
  4. Miasto wygląda dość potężnie, a drzewa w tym parku prezentują się cudownie! Fajnie! Tyle słońca w całym mieście... ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. chciałabym pojechać do Buen Retiro i na własne oczy zobaczyć te śmieszne drzewa ze zdjęć:D

    OdpowiedzUsuń
  6. Ok, zawsze mi się wydawało, że chcę odwiedzić Madryt - teraz wiem to na pewno!
    (Zakała Prawi/ Dominika Cianciara)

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne zdjęcia :)
    Pozdrawiam!

    lublins.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Hiszpania jest piękna <3
    W Madrycie jeszcze nie byłam, ale odwiedziłam Barcelonę i jestem zachwycona :)

    OdpowiedzUsuń
  9. O jak pięknie! Cudne zdjęcia, tak jak i cudna jest Hiszpania.

    OdpowiedzUsuń
  10. Byłam w Madrycie kilka lat temu i bardzo mi się podobało;) Chyba najbardziej "Muzeum Szynki" ;) Stadion również odwiedziliśmy, wcale nie jest daleko, znajduje się w szeroko pojętym centrum, dojeżdża tam metro, a na prawdę warto go zwiedzić - jest ogromny!

    OdpowiedzUsuń
  11. W Madrycie byłam dwa razy i szczególnie urzekła mnie wtedy jego architektura. Zresztą w całej Hiszpanii jestem można powiedzieć zakochana.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ależ tam pięknie :) właśnie planuję na te wakacje wycieczkę do Hiszpanii :)

    OdpowiedzUsuń
  13. super zdjęcia, mam nadzieję, że kiedyś uda mi się zobaczyć to na żywo;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Niezwykłe miejsce i wspaniałe zdjęcia! Uwielbiam podróże. <3

    OdpowiedzUsuń
  15. Ot, kolejna stolica. Jakoś mnie tam nie ciągnie. ..

    OdpowiedzUsuń
  16. Mi też Sevilla podobała się bardziej niż Madryt, to zupełnie dwa różne miasta. Cała Hiszpania jest piękna :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Kilka lat temu zupełnie przypadkiem trafiłam do Barcelony i byłam zachwycona. Do Madrytu nie udało mi się dotrzeć, ale Twoja fotorelacja bardzo zachęca. Może w czasie kolejnej podróży do Hiszpanii :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Piękne zdjęcia... Aż człowiek się czuje, jakby tam był :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Niesamowicie piękne miasto, jestem nim zafascynowany. Chciałem tam już dawno pojechać jako brzdąc nawet go nie znając ze względu na moją ulubioną drużynę piłkarską z Madrytu ( oczywiście chodzi mi o Królewskich). Fajnie macie, też się tam wybiorę jak stworzę to co chcę. Pozdrawiam serdecznie, miłych i bezpiecznych kolejnych podróży życzę!

    OdpowiedzUsuń
  20. milo było zwiedzić (przynajmniej) wirtualnie Madryt, w tak fajnym towarzystwie :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Jak słonecznie! :) W Madrycie nie byłam, ale odwiedziłam Barcelonę i Wyspy Kanaryjskie. Lubię Hiszpanię, ale miłością jej nie darzę.

    OdpowiedzUsuń
  22. Ale przygoda! Byłam w Hiszpanii kilka razy i chętnie jeszcze wrócę!

    OdpowiedzUsuń
  23. na zdjęciach wygląda super, mam nadzieję że je kiedyś odwiedzę :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

PARIS IS ALWAYS A GOOD IDEA

Paryż, miasto zakochanych.   Hej , przyszedł czas na kolejny wakacyjny wpis. Przeglądam foldery z tysiącami zdjęć i jak na typową kobietę przystało - nie mogę się zdecydować. Najchętniej pokazałabym wam wszystko. Każdy najmniejszy, najmniej istotny szczegół jaki zobaczyłam i zdołałam uchwycić w obiektywie. Oficjalnie zapraszam na ''wycieczkę'' po Paryżu! Autokar wysadził nas przy znanym Moulin Rouge . Położone w dzielnicy czerwonych latarni niedaleko wzgórza Montmartre.  Spacerkiem dotarliśmy do bazyliki Serca Jezusowego. Jest to miejsce, w którym wielu turystów wypoczywa - siedząc na trawniku. Ach, i mamy już pierwsze widoczki na Paryż, sami zobaczcie ! Z pewnością doskonale wiecie, że Paryż to nie tylko miasto zakochanych ale i modowe centrum. Avenue Montaigne - raj dla zakupoholiczek, bogatych zakupoholiczek.  Ja jednie mogłam popatrzeć przez szybę i pomarzyć aleee.... sklepu disneya nie odpuściłam. Czas na jedzonko. Kto był

Kuracja na gorąco z wyciągiem z bursztynu

Dzisiaj trochę o kolejnej nowości, tym razem włosowej, z serii Jantar (Farmona). Taka ciekawostka, że jantar oznacza właśnie bursztyn. :) Zapewne niektórym tak jak mi, pierwsze skojarzenie, które przychodzi na myśl to piękne, złociste korale, które można kupić nad morzem. Bursztyn wykorzytywany jest nie tylko w przemyśle jubilerskim czy kosmetycznym, ale i farmaceutycznym (ma działanie lecznicze). Kuracja na gorąco dostępna jest w każdym Rossmannie, a jej koszt to ok.  7zł . W takim opakowaniu znajdziemy: szampon nawilżający (17ml) regenerującą maskę olejową (15 ml) balsam wygładzający (5ml) czepek foliowy Kuracja przeznaczona jest dla włosów suchych i łamliwych . W składzie znajdziemy: bursztyn , olejek arganowy , olejek awokado , olejek kokosowy , proteiny jedwabiu . Słowo, które idealnie podsumowuje zastosowanie kuracji bursztynowej to - NIEDOSYT . Niestety, wydajność saszetek jest tak mała , że od razu pożałowałam, że kupiłam